Umarł król, niech żyje król – koszykówki!
Miało już definitywnie nie być o kajakarstwie! I tym razem naprawdę jest to ostatni raz, ponieważ Krzysiek postanowił zakończyć swoją niezbyt długą, ale owocną karierę na wodzie. Koniec sezonu – koniec występów. Wicemistrzostwo Polski seniorów i Mistrzostwo Polski Juniorów w roku 2019, i…… The End (wyniki TUTAJ, finałowe zmagania TUTAJ). Przez te ponad siedem lat było wiele emocji, medali, i rodzinnych wyjazdów do miejsc, do których w innych okolicznościach, pewnie nigdy byśmy nie dotarli.
Ja sam, wielokrotnie grzałem się PR-owym światłem Krzyśkowych medali, nadrabiając tym brak własnych wyników w sporcie i nie tylko. Generalnie był to fantastyczny okres. Ale wszystko co ma początek, ma też swój koniec.
Pytanie co teraz? Natychmiastowa odpowiedź – koszykówka! I tym sposobem, stałem się mimochodem fanem kosza, bo dzieciom kibicować przecież trzeba ;). Jak widać na zdjęciach na końcu wpisu, trenujemy w słoweńskich Alpach, chodzimy na mecze, podglądać najlepszych. A Krzysiek robi co może, aby nadgonić czas, gdzie raczej siedział niż biegał. Chyba nie będzie z tego wyników, natomiast na pewno będzie fun.

Klątwa nadal działa ;(
Mistrzostwa Polski Juniorów i Juniorów Młodszych za nami. Niestety tytuł Królowie Drugiego Miejsca pozostaje w mocy. Większość rodziców odtrąbiłaby sukces mając w domu wicemistrza Polski, ja jednak do końca zadowolony nie jestem. Pisałem w poprzednim poście, odnośnie wyjazdu Krzyśka do Belfastu na Mistrzostwa Świata, że czekam kolejny rok (czwarty) na wygraną KS Powiśle Warszawa z UKS Set Kaniów. Dwa mecze, grupowy oraz finał i dwie kolejne porażki wpisane do protokołu zawodów. Niestety muszę czekać dalej. Szansa była, ale tylko przez połowę jednego z meczów, gdzie wynik pozostawał sprawą otwartą. A więc jeszcze nie tym razem. Jasne, że te dzieciaki z Kaniowa w swojej kategorii wiekowej, są w stanie ograć każdą ekipę na świecie, a nawet rzucić rękawicę wielu drużynom seniorów, ale na Boga, zdarzyło się, że Legia swoim drewnianym składem zremisowała z Realem Madryt.
Znowu trzeba powiedzieć, że nic się nie stało i liczyć na dobry wynik na kolejnych zawodach. Gratuluję chłopakom z KS Powiśle kolejnego tytułu i liczę na przełamanie zaklęcia ;). oby jak najszybciej.
Piotr Polański