Skuszeni reklamami Szwajcarii Saksońskiej postanowiliśmy spędzić tam przedłużony weekend. Ponieważ jest to jednak dość daleko (samochodem), jechaliśmy na raty, oglądając co ciekawsze rzeczy po drodze: Zamek w Mosznie, łudząco podobny do tego w Neuschwanstein (patrz firmy Disney’a), kopalnię złota w Złotym Stoku, uranu tuż obok oraz zaginone labolatorium Hitlera 😉 czyli Projekt Arado w Kamiennej Górze. Do tego doszło skalne miasto czyli czeski Ardspach i parę jeszcze innych drobiazgów, na przykład zamek w Leśnej. Jak na tranzytowy przejazd, było tego dość dużo.
Cały wyjazd, zresztą jak wszystkie inne, czy to weekendowe czy wakacyjne był zaplanowany tak aby trafić w gusta Huberta i Krzyśka. Taki los rodziców. Ale tak naprawdę, to dla nas też było ciekawie.
A samo Drezno i okolice? No cóż. Polecam każdemu. Od wielbicieli barokowych starówek do miłośników gór. To po prostu trzeba zobaczyć samemu. Naprawdę warto! Piotr Polański



